Zewnętrznie prosto do celu,
porządek, porządek, porządek.
A wewnątrz mozaika z potłuczonych,
kolorowych kryształków.
Obraz tego, że wszystko można spoić, poukładać,
dostrzec nad horyzontem nowe, które woła, kusi,
zachęca, żeby nie stać w kałuży,
lecz wstąpić na łąkę.
Piękniej nie można siebie skrywać
w dłoniach rozedrganych,
alabastrowych,
tańczących.
Uważniej nie można omijać
wzrokiem zbyt głębokich
przełęczy.
Dla Ani
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz