piątek, 4 stycznia 2013

Studziennie

Cembrowino ile jeszcze wytrzymasz.
Woda  słodka, klarowna, bez azotanów. Wiadro ocynkowane
na łańcuchu albo sznurze. Nisko daszek z czerwonej dachówki.
Wkoło kwiatki, obrazki, stragany.

Modły nie mogą odbywać się pod gołym niebem,
dlatego pielgrzymi skłaniają głowy. Nie wiedzą jednak,
dla kogo ten hołd.

Nie pamiętają skąd przyszli, ani dokąd odejdą.
A cembrowina wyszczerzona w uśmiechu,
szepcze:

Stu dziennie. Muszę ich jeszcze namówić,
żeby wrzucali drobne.


4 komentarze:

  1. dlaczego przewrotnie? :) jak to rozumiesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jarku bardzo serdecznie dziękuję :)
      Ogromnie mi miło widzieć Cię w moich skromnych wirtualnych progach :)
      Dlatego też zapraszam częściej :)

      Usuń