Zachmurzona sobota, początek jesieni, słońca brak. Czuję się jakby mnie nie było.
Jednak jestem już chyba po drugiej stronie życia, chociaż wciąż zielona.
Czasami zapominam , że tu i teraz przydałoby się pożyć jeszcze.
Obserwuję owoce i cieszę się, że dojrzewają.
Powoli płynie czas. Mój czas.