Najgorsze co może być, to odkurzacz w schowku na szczotki.
Albo tramwaj w centrum Katowic, przed teatrem i domem
handlowym.
Zatłoczony.
Umierając prosimy Boga o ciszę. A potem wrzeszczymy.
Płomienie lub robale naszą strukturę przebudowują.
I jest to czwarta zmiana. Jądro ziemi pląsa w płynnym
zachwyceniu.
Nie wszystek umrę, mówi filodendron. A kocimiętka chichoce.
Zadziwiająca zbieżność... ;(
OdpowiedzUsuń