czwartek, 1 czerwca 2017

Współczesny dialog interakcyjny

Mam dla ciebie garść malin - całkowicie darmo.
Ale ja potrzebuję dwóch tysięcy za friko. Rozumiesz?
Dwóch tysięcy kilometrów na rowerze?
Dwóch tysięcy gwiazd nad głową?
Nie!
Dwóch tysięcy procent na lokacie.
I niech dla mnie grają na fisharmonii,
obalają giełdy bez uprzedzenia,
prowadzą do nikąd.
Przeprowadzą
przez ruchliwą ulicę w środku dnia roboczego
i zwisną jak róża po trzech dniach wegetowania
w za małym wazoniczku.
Zatrzymałam się z piskiem opon przed kulawą wiewiórką
i  okazało się, że to wiewiórka o imieniu Dżinn.
A ty?
Ja bym pojechał dalej.

2 komentarze:

  1. Dobry tekst, realizm potrzeb. Z tymi kilometrami na rowerze i lokatą na dwa tysiące procent to trafiłaś w sedno :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. A niebo gwiaździste przecież wciąż nade mną ;)

    OdpowiedzUsuń