Delikatnym piórkiem dotykam naskórka ziemi,
a ona przeciąga się jak młody kot na puszystym dywanie
Rozprowadzam na szkle czerwoną farbę i mieszam
w oku estety dobrowolność i prawdę.
Echo serc wiernych pogrąża rów mariański w wysokościach.
Anioły sczepione skrzydłami robią ziemi korzystny pijar:
aureolę z piór, które wypluła matka atmosfera.
Toniemy w przesycie. Chmury z nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz