Raporty z pola walki. Krótkie, trędowate,
postrzępione, jak oddech człowieka z zadyszką.
Lemoniadowy trans,
obcość na każdym kocim łbie
brukowanego podwórka.
Gdzie te kolacje, obiady, śniadania?
Wspólne radosne wyplatanie koszy?
Sześciokątne poszeptywania?
Proszę Państwa, zapraszam
na zasiłek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz